w końcu dodaję fotki z Maciejowca. Przepraszam Was, że tak długo czekaliście. :[ Po prostu nie mogłam się jakoś za to zabrać, bo narobiliśmy duuużo zdjęć, więc zrozumcie mnie. xD W końcu jakoś sobie wmówiłam, że nie będę wstawiać nie potrzebnych. :)
Ok, oto one :D :
Nasz ośrodek od strony naszego ogrodu. Do mieszkanka wchodziło się po schodkach. |
Nasz ogród |
Inny ogródek |
Króliczkiii! xD Biały to chyba ona, a brązowy to chyba on... tak podejrzewałam. xD |
Ja na trampolinie :D |
Aleee szopa na tym pustym łbie xD |
Mieszkająca tam kotka |
A jeśli chodzi o tę kotkę... Wpadła nam do mieszkania, omijając Rudka, od razu do jego żarcia! My ją oczywiście wygoniłyśmy, ale Rudek wpadł w SZAŁ! Zaczął na nas parskać, jak chciałam go pogłaskać - oczywiście do mnie z łapami, cały czas chował się pod łóżko. W końcu puściły mi nerwy i się rozryczałam! Miałam już wszystkiego dosyć! Nie dość, że się źle czułam przez cały wyjazd, to jeszcze mój kot się na mnie obraził! No ludzie! Ile można! -.-'
Plac zabaw |
Widok z placu zabaw na pastwisko |
Krówkiii :D |
No, ale oprócz tych "atrakcji", które pokazałam wam na fotkach był jeszcze staw i sunia Łatka jednak to nie był mieszaniec goldena retrievera tylko jakiejś tam innej rasy. -.-' Jedynymi minusami jest sklep, do którego musiałyśmy iść gdzieś tak z 2/3 km, i to, że nie mogłam wydojić krów, okazało się, że krówki dojone są przez maszynę, ale za to poiłam cielaczki! ^.^ Ej, one naprawdę mają "zeza w przeciwną stronę" xD
Ok, to tyle.
Ania
To fajnie miałaś :D
OdpowiedzUsuńOdpisz na SMS, proszę ;>
Jutro odpiszę ;) Nie chcę cię budzić, czy coś xD
OdpowiedzUsuń