piątek, 31 sierpnia 2012

S.O.S.! Pożar na moim podwórku! (Sesja zdjęciowa)

Witajcie!
Uwaga! Z ostatniej chwili! POŻAR NA MOIM PODWÓRKU! S.O.S.! S.O.S.!
Zdjęcia:

Pali się!
Strażacy wkroczyli do akcji!
Tam się dalej pali!
Ten ogień wychodzi bokiem! O_O
Zaczęli gasić pianą.
Pod maską się pali!

Ale piany!
Wylewa się nawet na główną ulicę...
Przyjechała druga straż.
O, jest też pomoc drogowa!
Jakaś brygada, co jechała tym autem go przepchnęła.




Holują ...



Boisko robiło się puste... 

... pomoc drogowa wyjeżdżała.

A teraz boisko już jest całkiem puste. Została po tej akcji już tylko piana...

Gdy był pożar wszyscy mieszkańcy pobliskich bloków (a w nich moi znajomi z podwórka) patrzyli na balkonach, stali na boisku lub przez okno. To był mój pierwszy pożar w życiu! o-o'
Ale się bałam... Rudek w tym czasie siedział pod moim łóżkiem.
No dobra, kończymy.

Pozdrawiamy!

Przestraszona Ania i Rudi.

Rudek i psie żarcie?! To kot, czy pies?!

Witajcie moi mili!
Jak tam u Was? Bo u mnie przemeblooowanie. :-D
Ok, no to teraz na temat. Wczoraj byłam w sklepie zoologicznym i kupiłam jedzenie dla Murzyna. (Pamiętacie go? Mieszka u moich dziadków.) Kupiłam smakołyki (2 suszone piersi z kurczaka, ciasteczka i takie podłużne kolorowe smakołyki do gryzienia i żucia) i obrożę przeciw pchłom i kleszczom. Gdy wróciłam do domu powiesiłam reklamówkę na klamce od szafek. Po napisaniu posta wróciłam na MIEJSCE ZBRODNI! Na podłodze były: suszona pierś z kurczaka i zielony smakołyk do gryzienia i żucia.
















A co gorsze reklamówka z innymi rzeczami dla Murzyna była poszarpana, pogryziona i podrapana.
















Czcigodna sędzina Anna oskarża Rudolfa o dokonanie zbrodni na smakołykach dla psa!
Za karę nie dostanie witaminki!(takich ciasteczek) :-D 
Gdy je zbierałam i miałam w ręku akurat pierś z kurczaka, Rudek do mnie podszedł i ją wąchał.
Urwałam mu kawałek, a on zjadł! I tak do jadł, do czasu gdy urywanie przekroczyło połowę piersi.
No dobra, a poza tym dzisiaj gdy moja mama robiła przemeblowanie, do salonu wskoczył konik polny!
















Potem mama przełożyła go na parapet na balkonie. Na początku chciałam go nazwać Skoczek, ale cały czas się na mnie gapił, więc zwie się Gapuś! :-D
















Potem dałam mu listek bazylii i przełożyłam go do doniczki z kwiatkiem. :-)
No dobra, to tyle na dziś.

Pozdrowionka!

Czcigodna Sędzia Anna i oskarżony Rudolf. :-)

P.S. Kupiliście już magazyn "Przyjaciel Pies" i wzieliście udział w akcji?

czwartek, 30 sierpnia 2012

Szkoła- wielkie zmiany? + Pomagamy schroniskom.

Witajcie kociarze, kociary! :-)
Jak tam u Was? Bo u mnie nie ciekawie... -.-'
Boli mnie gardło, mam chore oczy (muszę smarować różnymi maściami kremami i czymś tam...) i jeszcze do tego, chyba mam... ...KATAR!
Co za pech! (...) No dobra przejdźmy do rzeczy.
Za 3 dni jest rozpoczęcie roku szkolnego!














Nie wiem co to będzie... Czy będę miała czerwony pasek, czy nie.
To takie stresujące! O_O Mam już wszystko, oprócz trzech ćwiczeń do matmy, ćw. do plastyki oraz techniki. :-)
No dobra, a teraz druga sprawa:
Jest akcja "Posiłek dla schroniska".












Wystarczy, że kupisz wrześniowe wydanie Przyjaciela Psa, (PP) przewrócisz na stronę 7 i tam będzie taka jakby karta.
Jeśli chcesz wziąć udział  w akcji kup promocyjne opakowanie karmy Whiskas lub Pedigree, wyślesz SMS-em albo na stronie internetowej unikalny kod z karty. (Więcej szczegółów na stronie www.posiłekdlaschroniska.pl)













:-D No dobra to tyle na dziś.

Pozdrawiamy i pomagamy. Wy też pomagajcie!

Wasi Ania i Rudi.


poniedziałek, 20 sierpnia 2012

S.O.S.! Potrzebna pomoc!

Witajcie moi mili!
Jak tam się bawicie? A może jaka u Was jest pogoda? Bo u mnie buuurza. -.-'
No dobra muszę szybko pisać, żeby mi komputer nie rąbnął, no i oczywiście jest już późno. :-[
Ok, przejdźmy do rzeczy. Potrzebuję Waszej pomocy! Skończyły mi się tematy do napisania na blogu 
i jeszcze chyba za mało piszę o Rudku. Doradźcie mi proszę na jaki temat mogłabym pisać posty. To znaczy, oczywiście o kotach itd., ale no wiecie... Czy mam pisać więcej ciekawostek? (...) Napiszcie w komentarzach. A poza tym dzisiaj byłam na basenie zewnętrznym. Nawet było fajnie. Ej, ale Was też wkurzają tacy ludzie, co widzą jak się przygotowujecie do skoku, mogliby się odsunąć, ale tego nie zrobią, tylko upominają! To jest takie drażniące! Dzisiaj ja tak miałam. Grrrrrr! 
No dobra kończę, bo się boję o komputer.

Pozdrowionka!
Wasi Ania i Rudi.

P.S. 1) U dziadków na nocowaniu było super!
       2) Myślę o usunięciu mojego drugiego bloga.
    

piątek, 17 sierpnia 2012

Wyjazd do dziadków + nowy blog.

Witajcie kochani!
Dzisiaj piszę szybką notkę, bo mam mokrą głowę i piszę w turbanie.
Po pierwsze jadę dzisiaj do dziadków na nocowanie,
 więc nie wiem, czy jutro będzie post, ale możliwe. :-)
A po drugie mam nowego bloga pt. "Ja i moja dusza..." 
Zapraszam do odwiedzania! Blog jest pisany w stylu pamiętnika. 
Oto adres: ja-i-moja-dusza.blogspot.com lub wejdźcie w mój profil
i kliknijcie na "Ja i moja dusza..."
A no i jak wam się podoba nowy szablon? :-)
Ok, idę suszyć głowę.

Pozdrowionka!
Ania.

środa, 15 sierpnia 2012

Miłe poranki z Rudkiem i inne.

Witajcie moi mili!
Jak tam spędzacie wakacje? Dobrze się bawicie?
Dzisiaj znowu piszę z laptopa u dziadków, bo moja ciocia ma imieniny. :-) Przyjechaliśmy do niej całą rodziną na rowerach. :-D No dobra, przejdźmy do rzeczy. Ostatnio trzy dni z rzędu śpię z Rudkiem, to znaczy on ze mną. ;-P Normalnie wstaje, a on leży koło mnie i się wyciąga. Miłe to. ^-^ Poza tym ostatnio zainstalowałam sobie "Photoshopa". Zgrałam sobie od mojej drugiej babci. Ma go, bo robi kroniki rodzinne. :-D On jest taki skomplikowany, że  w ogóle nie umiem się nim posługiwać. To jest chyba "Photoshop 7.0". Czyli już taki w miarę profesjonalny. ;-) Trzecia sprawa jest taka, że moi dziadkowie chcą chyba kupić, albo przygarnąć drugiego malutkiego pieska! Mają już jednego ma na imię Murzyn. ^-^ Przynoszę mu smakołyki i go czeszę. Niedługo muszę go jeszcze wykąpać, bo troszkę od niego "ulatnia" się brzydki zapaszek. :-D Ma bardzo fajny charakter i osobowość. Wystawiam mu takie plastikowe krzesełko i mówię: "Murzyn! Chodź, wskakuj!" On do mnie biegnie i wskakuje. To fajna psina, tylko szkoda mi go, że jest uwiązany na łańcuchu. :'-( Ostatnio - chyba wczoraj - wskoczył na to krzesło i czekał, kiedy ja przyjdę. To było urocze... W tej chwili nawet od czasu do czasu jęczy. Szkoda mi go.:'-( No dobra, a propos tego małego pieska, to to będzie kundelek, taka mała kuleczka! :-D Tylko są wahania. :-/ Moja babcia nie jest zbytnio zdecydowana...  
No dobra... To tyle na dziś.

Pozdrowionka!

Ania.

P.S. Ale się rozpisałam! :-D 

piątek, 10 sierpnia 2012

Wizyta u weterynarza + FILMIK

Witajcie moi mili!
Wczoraj byłam u pani weterynarz z Rudkiem w jej nowym gabinecie.
Jest tam ślicznie! Pani Ewa zbadała Rudka, obcięła mu pazurki i zaszczepiła. Moi Rodzice myślą nad tym, żeby... [WERBEL] ogolić Rudka! No wiecie, oczywiście głowy ogona i łapek nie ogolimy. Tylko tułów. Pani weterynarz powiedziała, że Rudek przez tydzień będzie siedział w kąciku, bo będzie mu troszkę zimno...  Gdybyśmy go golili, trzeba by było uśpić Rudka. Czyli dać mu narkozę. :-(
Poza tym Jest akcja "Pusta miska". Miło by było gdybyście do niej dołączyli. Plakat będzie na blogu, więc wpisujcie stronę internetową i pomagajcie zwierzakom!
A teraz krótki filmik:

:-D Ok, to chyba tyle na dziś.

Pozdrawiamy!
Wasi Ania i Rudi.

P.S. Blokada kopiowania jest przerwana, żebyście mogli kopiować plakaty akcji "Pusta miska" z tego bloga.

środa, 8 sierpnia 2012

Wielkie zmiany na moim balkonie!

Witajcie kochani!
Przed chwilą skończyłam porządkować mój balkon. (Bo mieszkam w bloku.) Na początku była na podłodze taka wykładzina, a teraz jest sztuczna trawka.
Zobaczcie:

Jeszcze się z mamą zastanawiałam, żeby zostawić same kafle, ale wtedy nie będzie można chodzić na boso. ;-D Wpuściłam potem Rudka na balkon. Bardzo delikatnie chodził, bo pewnie troszkę bolały go opuszki. Koty mają je bardzo wrażliwe. Gdy wyrzuciłyśmy tę wykładzinę było o wiele lepiej! ;-) 
Poza tym wczoraj byłam na wycieczce rowerowej z moją mamą. Było super! Potem pojechałyśmy do "skate parku". Jeździłam sobie rowerem po rampie, wspinałam się na takiej wspinaczce i kręciłam się na karuzeli. :-D O godz. 22:00 wyjechałyśmy! Nie mogłam przestać się bawić... Mam jakąś alergię! ;-P
A właśnie wykładzinę kupiłyśmy w Brico Marche + jeszcze nowy stoliczek i krzesełka. (Wszystko zielone!) :-) No dobra idę sobie posiedzieć na balkonie. :-D
To tyle na dziś.

Pozdrowionka!
Wasi Ania i Rudi.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Szybka notka.

Witajcie kochani!
Jak tam się bawicie?
Dzisiaj napiszę szybką notkę. 
Ok... Na lokalu pani weterynarz jest już napis "GABINET WETERYNARYJNY".
Moja mama pytała się jej kiedy możemy przyjść z kotem, a ona odpowiedziała, że już w ten czwartek, albo piątek! 8-O
Po drugie, nie wiem jaką dietę mam zastosować Rudiemu. Głosujcie w ankiecie! ;-)
A no i wczoraj jeździłam cały dzień na rowerze z rodzicami! Było fajnie! A wieczorem nie wiem czy leciała spadająca gwiazda, czy ktoś coś rzucił...
Jeszcze przed chwilą łaziłam sobie z koleżankami po mieście. Kupiłam mojej mamie kolczyki za... trzyyy złote... Ups! No dobra, ale mojej mamie bardzo się podobały. :-)
No dobra, to tyle na dziś.

Pozdrawiamy!
Wasi Ania i Rudi!

P.S.
Polska
401
Rosja
50
Stany Zjednoczone
16
Francja
10
Niemcy
8
Wielka Brytania
2
Łotwa
1


Dziękuję! ;*

sobota, 4 sierpnia 2012

Już postanowiłam. Nie ma innego wyjścia...

Witajcie kochani!
Dzisiaj znowu piszę z laptopa dziadków. :-D Podjęłam dzisiaj ostateczną decyzję. Rudek przechodzi na dietę!
Dzisiaj niby moja mama, albo tata dali mu tak zwane "witaminki", czyli takie ciasteczka o różnym smaku, ale ode mnie nic nie nie dostanie! Klamka zapadła! Rudek przechodzi na dietę. Poza tym dzisiaj z moimi rodzicami odwieźliśmy rowery moich drugich dziadków do naprawy. Powiedzieli nam kiedyś, że jak oni będą chcieli, to od nas pożyczą. Jak tylko dzisiaj odbierzemy rowery może nazajutrz będziemy jeździć. Może jeszcze niedługo  pójdę na basen. Ostatnim razem na okrytym zjeżdżałam na zjeżdżalni. Była wielka, a zarazem szybka! ;-) Jeszcze ratownik zwrócił mi uwagę, a wiecie dlaczego? Jakaś starsza pani przede mną jechała. Ja normalnie na zielonym zjechałam. Rozpędziłam się i... Trafiłam na tą panią! Mówiłam UWAGA! Nie wiedziałam jak się zatrzymać. Próbowałam na różne sposoby, ale jednocześnie woda przewracała mnie do góry nogami!  No i jakoś zjechałam... Potem ratownik zwrócił mi uwagę, żeby nie jeździć parami. To ja odpowiedziałam, że zjechałam prawidłowo na zielonym świetle. A on odpowiedział, żeby chociaż zachować większe ODSTĘPY! To nie są zjeżdżalnie dla takich starszych kobiet, tylko dla dzieci! Może ta pani się zaklinowała? ;-D
No dobra, to chyba tyle na dziś.

Pozdrawiam!
Ania.

piątek, 3 sierpnia 2012

Projekt domu.

Witajcie kochani! (Po raz drugi xD)
Chcę Wam szybko pokazać projekt domu, który już przygotowałam, bo jest 21:30!
Ok, oto on:
(Te prostokąciki to schody :-D)



Na drugim piętrze jest tak:
Po prawej:
- u góry sypialnia
- po środku mój pokój (te kolorowe plamki z kreską to garderoba :-D)
- na dole pokój gościnny
Po lewej:
- łazienka
- schody
Oczywiście rozmiary mebli będą ciut większe. :-)
A właśnie będzie jeszcze strych lub poddasze, ale wiecie jak wygląda. ;-)


Pozdrawiam!
Ania.

Dwie ważne sprawy.

Witajcie kochani kociarze, kociary! :-)
Piszę do Was z laptopa u moich  dziadków. Nie miałam co robić, więc się wzięłam za kompa. :-D
No dobra, przejdźmy do rzeczy. Nie wiem co mam zrobić z Rudkiem, bo cały czas zażera jakieś smakołyki i inne przekąski. Nie wiem co mam zrobić, żeby tyle nie jadł. Cały czas biega do kuchni i z powrotem. I za pięć minut to samo! To jest nie do wytrzymania! Poza tym, cały czas myślę o wybudowaniu jakiegoś domku.   Robię cały czas projekty. Jeśli przynajmniej jeden skończę zrobię kopię na komputerze i Wam pokarzę. :-) No bo wiecie, mieszkam w bloku, a chciałabym mieć taką swoją "posesję" i już. Na wybudowanie takiego domku wystarczyło by mi tylko 15 arów. Ale no wiecie jaki jest świat, bez pieniędzy nic nie zrobimy.
No to chyba tyle na dziś.

Pozdrawiamy!
Zakłopotana Ania i Rudi.