W dzisiejszym poście nie chodzi o Rudiego, tylko o innego Rudka. :]
To "ok. 9-miesięczny kocurek, wolno-żyjący, dokarmiany przez mieszkańców, lubiany przez nich, bardzo przymilny. Ta jego otwartość wobec ludzi mogła skończyć się bardzo tragicznie sądząc po tym czego doczekał się od człowieka. Celne kopnięcie w pyszczek spowodowało, że żuchwa oddzieliła się od ochraniającej jej skóry i futra. Oczekuje na operację łączącą te elementy."
A to Rudek:
Widzimy tu, że jego szczęka jest oddzielona od żuchwy. |
"Czy można pozostawić żyjącą istotę w takim stanie samemu sobie? Bez pomocy? Kim trzeba by być aby to zrobić? Kim był ten, który doprowadził kota do takiego stanu? Człowiekiem...?" To link do tej strony: kliknij tutaj!
Myślę, że Rudek ucieszy się za każdy wpłacony grosz! :)
Pomóżcie mu!
Pozdrawiamy!
Koci przyjaciele- Ania i Rudi.
Biedny kotek ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Z&R
P.S - Po 1 - odwiedzam. Po 2 - w poleconych blogach chodziło głównie o psy. Po 3 tak, odwiedzam TEŻ inne. Po 4 - Co to ma do naszej przyjaźni ?