sobota, 13 października 2012

Mamy problem! + dni z życia fasoli i inne

Witajcie czytelnicy.
Jak tam mija Wam weekend? Ja mam "huśtawkę nastrojów"! >[
No, bo wy też uważacie, że za mało piszę o Rudim? Nie znam się na prowadzeniu bloga itd.?
Już sama nie wiem! Jeśli tak dalej pójdzie do się chyba wycofam.
Uważam, że gdybym pisała tylko: "Ruduś zrobił kupkę, Ruduś zwrócił, Ruduś się bawił wstążeczką, Ruduś popuścił itd." to bym miała jakąś obsesję! Dlatego zmieniłam nazwę na starą - "Ja i mój przyjaciel Rudi", bo to znaczy tak jakby o moich i Rudiego sprawach. Ok, zgadzam się z Wami, że mało piszę o Rudim, ale się postaram więcej. Nie mam już siły... Musicie mnie zrozumieć, mam jeszcze więcej problemów na głowie, niż myślicie. Dlatego od czasu do czasu zapominam i piszę o ważniejszych tematach.
Spróbowałam założyć nowego bloga, ale jakoś mnie nie "ciągnie". Wolę mieć jednego, bo np. jak bym miała trzy blogi to w jednym bym zapomniała napisać posta w innym coś tam zrobić itp. Musiałabym pisać na trzy różne tematy! Więc, mnie zrozumcie.
A teraz o mojej fasoli:

Nazbierałam jej sześć szklanek i posadziłam.

Potem kupiłam doniczkę.

Parę dni później...


Te, które nie wykiełkował wyrzuciłam, i zostały 3 szklanki.

Mijały kolejne dni...


Z dzisiaj:
Już przesadzone. 



Te jeszcze rosną, bo nie miałam miejsca. :-)
A teraz o przedstawieniu. Mam trochę dość. Tydzień temu w sobotę musiałam iść do szkoły i płakałam, bo nic mi się nie udawało po drodze. Mama do mnie dzwoniła, a telefon wpadł mi do dziury w torbie. Przyszłam 10 po itd. Potem w czwartek siostra tak na nas krzyczała, że ja miałam łzy w oczach, inna dziewczyna nie mogła nic powiedzieć, inna mówiła ze złością i w ogóle... Ekran w laptopie jej się nie chciał zapalić, i ja podeszłam i chciałam zobaczyć, a Ona: No, chodź! Napraw tu coś, jeśli tu podchodzisz!" (chyba) Coś w tym stylu, ale było jeszcze gorzej!
Teraz trzecia sprawa: 
Wczoraj byłam z mamą w piwnicy i wicie co znalazłyśmy?
Książki:
  • "W pustyni i puszczy" (moja lektura, której nie ma w szkolnej bibliotece. ;-) )
  • "Nastolatki gotują"

Ale, wiecie co mnie zdziwiło:



Jeśli ktoś nie zobaczył dokładnie, to niech obejrzy jeszcze raz i popatrzy w prawy górny róg. ;-)
(Jak by co to 300 zł) Po prostu stara kasa, inna wartość. :-) Widać, że ma dużo lat. 
Ok, i ostatni temat:
W Inter Marche (w sklepie) zabrałam wszystkie strzałki i mam Zigosa :-D :


Teraz zbieram na następnego dla młodszego kuzyna.
Dobra, to tyle na dziś.

Pozdrawiamy!

Koci przyjaciele- Ania i Rudi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisany przez Ciebie komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Dla Ciebie to tylko napisanie paru słów, a dla mnie to ważna opinia na temat mojego bloga. Proszę, byś nie używał/a wulgaryzmów, nie przeklinał/a, a jeśli Twój komentarz będzie niezrozumiały, zostanie usunięty. Dzięki za poświęcony czas. :)