środa, 9 stycznia 2013

Odkłaczacz, który leczy i smakuje?

Witajcie kochani!
Co tam u Was? Ja w poniedziałek byłam z moją klasą na "Hobbicie". Było troszkę straszne, ale troszeczkę... -.-' Dlatego też przepraszam, że nie pisałam, ale mam to samo usprawiedliwienie- NAUKA. Naprawdę, ja nie żartuję... XD Teraz tyle zadają... :[ No ok, przejdźmy do tematu posta. Jak myślicie, czy odkłaczacz jest działający gdy kotu smakuje? Ja myślę, że trochę się mylicie... No bo, gorzki lek lepiej leczy. Pewnie każdy zna to przysłowie. Czasami może nawet dobrze leczyć smakujący odkłaczacz, ale wiecie... Z mamą ostatnio zamówiłyśmy bardzo dobry odkłaczacz dla Rudka. Musiałam mu dawać jeden raz dziennie przez trzy dni, a potem raz tygodniowo po pół łyżeczki. Muszę mu go dawać w strzykawce. Powiem
 szczerze, Rudek go NIENAWIDZI! Zawsze mnie drapie, wyrywa się, kładzie, miałczy, ale dobrze, że nie syczy... o-O
Ok, a teraz inna sprawa. Martwię się o Rudiego. No bo, ostatnio coś mu "strzyka" w łapach. Biorę go na ręce a tu "strzyk". XD Może to moja wina... Może go źle biorę na ręce... Chciałabym pójść z nim do weterynarza, żeby pani Ewa go porządnie zbadała. Poza tym Rudek przytył! Ważył 7 kg., a waży 7,30! o-O XD 
No dobra, będę kończyć. :-)

Pozdrawiamy!

Koci przyjaciele- Ania i Rudi.

P.S. To już 101 post! W 2012r. opublikowaliśmy równo 100 postów! :-D
A i pozdrawiamy naszych klasowych czytelników! (Olę P., Anię B., Zuzię M., Sandrę W., Olę Sz.)
Dziękujemy, że czytacie naszego bloga! :-) Wielkie dzięki dla Was! ;-)

1 komentarz:

  1. o dzięki ja też pozdrawiam ciebie i rudka

    ania b

    OdpowiedzUsuń

Napisany przez Ciebie komentarz jest dla mnie bardzo ważny. Dla Ciebie to tylko napisanie paru słów, a dla mnie to ważna opinia na temat mojego bloga. Proszę, byś nie używał/a wulgaryzmów, nie przeklinał/a, a jeśli Twój komentarz będzie niezrozumiały, zostanie usunięty. Dzięki za poświęcony czas. :)