Mam dwie sprawy.
Pierwsza to:
Dzisiaj grałam sobie na komputerze w fajną grę o koniech.
(Z magazynu "W siodle". :) Bardzo fajna) Nagle usłyszałam jak
by coś spadło. Myślałam, że to obramowanie okna z drzwi łazienki.
(Słabo sklejone. Często się tak robi.) Przestraszyłam się również,
że to mogły być jakieś duchy. :D Poszłam zobaczyć co się stało...
...i okazało się, że to takie drewniane okienko, taka ozdoba na okno spadła.
Uff... Ulżyło mi, ale to nie koniec. Koło miejsca "zbrodni" siedział- jak myślicie kto?-
nasz bohater bloga! Winny, czy nie winny? Oto jest pytanie!
No dobra nie winny... :) Przecież jest taki słodziutki! No dobra i nagle zaczął
machać łapką. Myślałam, że to mucha lata, ale okazało się, że to OSA.
Szybko zabrałam Rudka (bo ta osa była rozwcieczona) i telefon.
Usiadłam znowu do gry i czekałam asz ktoś do domu przyjdzie, bo nikogo nie było.
A teraz siedzi sobie przed drzwiami mojego pokoju i czeka, aż otworzę.
Sami zobaczcie :) :
A teraz druga sprawa:
Chcę podziękować Kamili za super fotkę swojego pupila!
Wielka z niej kociara, bo pisała, że ma aż 5 kotów. :)
Na zdjęciu Karmelek. |
To wszystko na dziś.
Pozdrawiamy i dziękujemy! ;*
Ania & Rudi.
Rudi na pewno nie był winny :)
OdpowiedzUsuńTo ta osa musiała zepsuć ozdobe ;p
:D Co nie? ;P
UsuńAle słodko :D Karmelek to mój kotek ^^ Miło mi że zamieściłaś zdjecie na blogu. Zapraszam na bloga ^^ http://okiem-kotka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń